To jest blog trenerski, a przytoczone historie mogą zawierać prawdziwe elementy, ale nie muszą. Wszystkie przytoczone postacie są fikcyjne. Treści są zbiorem inspiracji z moich coachingowych rozmów, podróżniczych refleksji, czytanych ksiażek i oglądanych filmów.
Jest początek dżdżystej, jeszcze ciepłej jesieni. Miasto pulsuje w swoim wrześniowym rytmie. Po oknach spływają leniwie strużki mżawki. Wakacje z każdą chwilą stają się coraz dalszym, zamierzchłym wspomnieniem.Czas na nowy rozdział, nowy…
Było późne popołudnie gdy wszedł do mojego biura. Rozsiadł się wygodnie w fotelu i patrzył na mnie swoim przenikliwym, pytającym wzrokiem. Zachodzące za oknem słońce wpuszczało ostatnie refleksy dnia, barwiąc gabinet…
Ta rozmowa kompletnie nam się nie kleiła. Gdy pierwszy raz w rozpaczy spojrzałem na zegarek po godzinie rozmowy, okazało się, że nie minęło jeszcze nawet 30 minut. Starałem się patrzeć…
- Radosław, musimy poważnie porozmawiać. Minę miał poważną, chód pewny, a trzaśnięcie drzwiami zamaszystym gestem dopełniło jego aktorską grę. Gdybym go nie znał, chyba bym się zestresował. Remek był z wykształcenia aktorem…
Lubicie być punktualni? Dla mnie to podstawowa oznaka szacunku, dlatego zawsze na spotkania wybieram się z odpowiednim buforem czasowym. Tego dnia nie miałem zbyt wiele do roboty, a pierwszą konsultację dopiero o…
- Panie Radosławie! - Przywitał mnie uprzejmie przekraczając drzwi mojego biura- Panie Mecenasie! - Odwzajemnilem entuzjazm, gestem zapraszającym by rozsiadł się wygodnie. - Kawy?- Jak zawsze.Pracujemy z Mecenasem od kilku…
Na oko? Tak z 45 lat. Lekka otyłość, rzekomo kontrolowana. Trochę siwych włosów sprytnie zakamuflowanych sportowym ubraniem. Elegancko, ale luźno. Spotkaliśmy się w deszczowy i ponury dzień w samym centrum miasta. -…
Jestem w stanie sobie wyobrazić go w swoim żywiole pracy. Jest jak piłka od tenisa odbijająca się od klienta, do klienta. Raz pędzi z prędkością serwisowego uderzenia, a czasem taktycznie…
Kiedy ktoś zbliża się do mojego biura, słyszę go z daleka. Tętent kroków roznosi się głuchym echem po korytarzu i zwiastuje zbliżającego się gościa. Tym razem rytmiczny stukot był nietypowo głośny…
Mój gość ma na oko jakieś 45 lat. Wygląda dobrze, zdrowo. Powiedziałbym, że stylizuje się na włocha. Błyszczące, lekko kręcone, dłuższe włosy, zaczesane wzdłuż uszu, z lekkimi przebarwieniami siwizny. Okulary przeciwsłoneczne, błękitna…