BHP – kojarzy się z nudnymi nakazami i abstrakcyjnymi cyferkami, które TEORETYCZNIE musi spełniać nasze szefostwo.
BHP jest trudne. Trzeba pamiętać, że akronim H – jak higiena dotyczy każdego z nas.
Higiena pracy to nie mycie rąk mydłem po siku w toalecie. To przede wszystkim dbałość o efektywność wykonywania zadań. Innymi słowy: zarządzanie czasem pracy i odpoczynkiem.
Tak jak ciało sportowca wzmacnia się NIE podczas treningu, a podczas regeneracji, tak nasze mózgi muszą odpoczywać od pracy, by móc wykorzystywać nowe pokłady energii do podejmowania decyzji i tworzenia nowych rzeczy.
Tak więc: wypoczęty szef i pracownik to dobry szef i pracownik.
Sport dla wszystkich! Na zdrowie!